83257
Książka
W koszyku
Marian Eile : poczciwy cynik z "Przekroju" / Mariusz Urbanek. - Warszawa : Iskry, copyright 2023. - 408, [4] strony : faksymilia, fotografie, ilustracje, portrety ; 25 cm.
Opowieść o twórcy i wieloletnim redaktorze naczelnym „Przekroju”, jedynym w PRL bezpartyjnym naczelnym tygodnika wydawanego przez partyjny koncern RSW „Prasa”. Marian Eile był niepraktykującym prawnikiem, artystą malarzem, miłośnikiem jazzu i motoryzacji, bezkompromisowym pedantem w pracy i abnegatem w codziennym życiu. W komunistycznej Polsce próbował zachować normalność, płacąc za to gorzką cenę kompromisu z narzuconą władzą. Agnieszka Osiecka napisała: „Starał się, żeby jakoś przetrwać stalinizm, nie ubłociwszy kaloszy i nie przestając jeść ryby dwoma widelcami”. Przybliżał Polakom malarstwo Picassa, prozę Kafki, muzykę Armstronga, czarny humor Topora i purnonsensowy psa Fafika. Zbudował „cywilizację «Przekroju»”, wychowując pokolenie czytelników świadomych, że kultura ma więcej twarzy niż tylko radziecką. „Całe życie marzył, żeby stworzyć coś w rodzaju polskiego «Playboya» i stworzył «Przekrój»”, wspominał Stefan Kisielewski. Sam Eile powtarzał, że robi pismo dla 800 milionów Słowian: „Jedyne takie pismo”, podkreślał. Nie wiadomo spośród jakich narodów dobierał brakujące pół miliarda. (Z okładki).
Polityczną daniną, niechcianą, ale konieczną, były pierwsze kolumny pisma – zwykle trzy, cztery – gdzie ukazywały się informacje, które ukazać się musiały. Komunikaty z kolejnych plenów partii, z których niewiele wynikało, fotografie sekretarzy i ministrów odwiedzających „teren”, relacje z procesów wytaczanych wrogom nowego porządku i klasy robotniczej, wreszcie informacje o decyzjach wytyczających drogi, którymi Polska miała zmierzać ku najlepszemu na świecie ustrojowi. Eile nazywał je stronami ogłoszeniowymi. – Pamiętaj, Andrzej, że żadne pismo na świecie nie może się utrzymać bez ogłoszeń – powiedział kiedyś Klominkowi. – Ja się tego nauczyłem od Grydzewskiego; on zawsze był gotów wyrzucić coś z numeru, kiedy dostawał ogłoszenie, bo bez ogłoszeń nie mógłby wydawać „Wiadomości Literackich”. Daję w numerze cztery strony ogłoszeń, żeby „Przekrój” mógł wychodzić i żebym na pozostałych stronach mógł drukować to, co chcę. (Fragment).
Status dostępności:
Wypożyczalnia Główna
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 02/09 (1 egz.)
Strefa uwag:
Uwaga dotycząca bibliografii
Bibliografia, netografia na stronach 389-397. Indeks.
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej