84069
Książka
W koszyku
(Klasycy Europejskiej Poezji)
(Poezje ; 199)
Zbiór złożony z najważniejszych w dorobku Williama Blake’a "Pieśni niewinności"oraz "Pieśni doświadczenia" i uzupełniony o nieznaną dotąd prozę "Wyspa na Księżycu" ukazuje autora jako jednego z pierwszych diagnostów słabości nowoczesnej cywilizacji. Z tekstów pisanych na przełomie XVIII i XIX wyłania się obraz świata niebywale podobnego do współczesnego, w którym zysk i skarlała polityka zawładnęły ludzkimi umysłami, a jednostka praktykuje wolność jedynie w sferze marnej rozrywki. Summa poetycka genialnego angielskiego wizjonera w arcydzielnym przekładzie jego najlepszego interpretatora – Tadeusza Sławka. (Nota wydawcy).
Mamy tu Blake’a w summie poetyckiej i w arcydzielnym przekładzie jego najlepszego interpretatora. (...) Niemal każdy tekst Blake’a apeluje o inny porządek, o transgresję doświadczenia rzeczywistości ku nad(nie)rzeczywistości, której wektor wyznacza kreacja poetycka, profilowana przez – nieredukowalną do zinstytucjonalizowanej religii – wizję zaświatów stanowiących rodzaj dodatkowej inwestycji w pozorny „zbytek” empirii. (...) Świat i zaświat okazują się w poezji Blake’a panoptykonem, którego fundament lokuje się w radykalnej, niemierzalnej narzędziami nowoczesnych nauk wyobraźni tego, który świat i zaświat pisze. Życie i pisanie, estetyka i etyka, ciało i dusza umykają dialektycznym dybom, stając się intensywnym, językowym, dawczym źródłem rzeczywistości. Blake byłby więc naszym – ludzi zwirtualizowanych – współczesnym, nieustannie nawołującym o nową niewinność kreacji literackiej i nowe doświadczenie odzyskiwania gruntu świata pod stopami za pomocą pracy wyobraźni. (Krzysztof Siwczyk - z Posłowia).
Blake nie traci z oczu współczesnych czasów. Mowa jest nie tylko o eksperymentach fizycznych i rodzącym się zainteresowaniu antykiem, ale także o modzie – o strojach w stylu Wertera i obszernych, „balonowych” kapeluszach à laMary Robinson, co, nawiasem mówiąc, ułatwia datowanie tekstu na lata 1783–1784. Widzimy też, jak narastają sprzeczności wewnątrz nowoczesnego społeczeństwa. (…) Czytajmy więc Wyspę na Księżycu jako tekst o nas samych i naszych słabościach. Tekstu tego nie powstydziłby się Alfred Jarry, twórca patafizyki (przypomnijmy sobie choćby listę dyscyplin „naukowych” z rozdziału trzeciego Wyspy), a niezwykła wymiana zdań na temat Chattertona w rozdziale trzecim mogłaby z powodzeniem znaleźć się w cyrku Monty Pythona. (Tadeusz Sławek).
Pliki multimedialne:
Status dostępności:
Wypożyczalnia Główna
Wszystkie egzemplarze są obecnie wypożyczone: sygn. 82-1 (1 egz.)
Długość kolejki oczekujących: 1.
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej