84246
Książka
W koszyku
Prawdziwa historia Frankensteina. T. 1, Nowożytny Prometeusz / Witold Jabłoński, Sławomir Folkman ; rysunki Mariusz Migałka. - Wydanie I. - Łódź ; Ząbkowice Śląskie : Kaladan, 2022. - 434, [1] strona : ilustracje ; 21 cm.
1819 rok. W pewnym dużym mieście płonie biblioteka kurii biskupiej. Sprawca oddala się od pożaru i klucząc po ulicach w celu uniknięcia pogoni i zdemaskowania, gorączkowo wspomina wypadki, które doprowadziły go do tej dramatycznej sytuacji. Gdy w witrynie księgarni spostrzega powieść "Frankenstein", szczególnie jaskrawo odżywa w nim wspomnienie spotkania z Mary Shelley w Szwajcarii na przełomie wiosny i lata 1816 roku… Prawdziwa historia Frankensteina to podróż do źródeł fenomenu, jakim stała się historia szalonego naukowca, który zapragnął pokonać śmierć i wskrzeszać zmarłych. To także opowieść o życiu pewnego młodzieńca, którego nieprawdopodobne pragnienia doprowadziły ostatecznie na krawędź życiowej klęski. Nowożytny Prometeusz to wędrówka za kulisami historii medycyny, nauki, ale także spirytyzmu, okultyzmu oraz… literatury. Kto i w jakich okolicznościach zainspirował Mary Shelley do napisania słynnej powieści? Jaka była prawdziwa historia doktora Frankensteina?" (Z okładki).
Krew trysnęła wartką strugą z rozciętej tętnicy na szyi Ernsta i zalała nie tylko obu walczących, ale także ściany i posadzkę krużganku oraz spękane schody, po których spływała istną kaskadą. Voss próbował ją zatamować zwiniętym w kłębek skrawkiem płótna, lecz jego wysiłki były daremne, bo Ernst ciągle krwawił i krwawił. Voss miotał się nad nim bezradnie, brodząc w purpurowej posoce najpierw po kostki, potem po kolana… Szkarłatny przypływ zdawał się pogrążać cały zamek w morzu krwi, zatapiając wszystko i wszystkich. Z niewiadomej dali dobiegały do uszu Vossa rozpaczliwe krzyki tonących, Klaudii i Andreasa. Nie mógł im pomóc, niezdolny się poruszyć, oblewany lepką, gorącą kipielą, która sięgała już ust i nozdrzy… Zdawał sobie sprawę, że to zasłużony koniec dla zbrodniarza, jakim mimowolnie się stał, lecz nie mógł zrozumieć, dlaczego przez niego cierpią także niewinni. Czyżby rodzeństwo również ponosiło winę za śmierć Ernsta? W końcu wszyscy uczestniczyli w tej miłosnej intrydze, finezyjnym marivaudage, pełnym słownych gierek, zalotnych spojrzeń, półsłówek, półuśmiechów i zaskakujących zwrotów akcji z nieoczekiwanie tragicznym finałem. Myśli owe błądziły mu po głowie niejasno i nie miał czasu ich sobie uporządkować, skoro tonął wraz z przyjaciółmi i całym zamkiem Frankenstein w kipiącej krwawej powodzi… (Fragment).
Pliki multimedialne:
Status dostępności:
Wypożyczalnia Główna
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 82-3SENSAC (1 egz.)
Strefa uwag:
Adnotacja wyjaśniająca lub analiza wskazująca
Egzemplarz biblioteczny z autografami autorów.
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej